Festiwal świąt czwartego kwartału roku
kalendarzowego trwa. Święto za świętem mija i następne przed
nami.
Co wolicie? Co woli mieszkaniec, klient, gość, turysta? Czy tu
troszkę, tam kokoszkę a dalej jeszcze jakieś leszcze? W naszym
mieście mocno mylące bywają dwa konkurencyjne/konkurujące
miejsca handlu przedświątecznego. Ten na Placu Wolności: kilka
straganów, stoisk, budek, w których handel rozpoczyna się już
przed południem i trwa do… godz. 18-tej . Ten drugi a może
właśnie pierwszy: na rynku.Pod namiotem, w miłym klimacie.
src="http://www.tg.net.pl/blog/akl/fotki2/1745jarmark_tg.jpg.JPG"
width="600" height="400" />
Zdjęcie TG - dość siermiężne, nie
miejskie raczej „architektonicznie” stoiska przed kilku laty
w liczbie dziesięciu stanęły przed ratuszem, w pobliżu
płotka zbitego z tzw. króciaków wokół choinki, gdzie wiatr
je okrutnie wygwizdał. Ostatnio zaszły nieco dalej, w inne
miejsce, pod sklepienie namiotu, straciły tam swój plenerowy
charakter ale zyskały „skupienie”.
src="http://www.tg.net.pl/blog/akl/fotki2/1746jarmark_opole.jpg.jpg"
width="600" height="360" />
Zdjęcie - A może na jednym placu, w jednym
miejscu? Pod namiotem i obok namiotu jak w Opolu w cieniu
ratusza.
src="http://www.tg.net.pl/blog/akl/fotki2/1747jarmark_katowice.jpg.jpg"
width="600" height="400" />
Zdjęcie - W Katowicach? Coooraz lepiej, z
roku na rok widok na katowicki rynek świąteczny staje się
coraz bardziej szerokokątny – sprawdzić może to każdy, kto
wsiądzie do przeszklonej windy „świadkującego” pobliskiego
budynku i nie zamknie oczu
src="http://www.tg.net.pl/blog/akl/fotki2/1748jarmark_wroclaw.jpg.JPG"
width="600" height="401" />
Zdjęcie - We Wrocławiu? Bez namiotu? Da
się zrobić! Twierdzę odważnie: nie ma takiego jarmarku na
całym południu Polski. Przez Śląsk i Małopolskę
przejeżdżając, próżno szukać barwniejszego, ruchliwszego,
radośniejszego, smakowitszego i jakiego tam jeszcze poszukiwać
zechcecie.
Wróć! I na Nikisz obowiązkowo marsz! Co
regionalne, to najsłodsze sercu, najgorętsze, naj…!