Dziś w Warszawie na nadzwyczajnym posiedzeniu Sejmu w związku z koniecznością zmiany tzw. ustawy powodziowej, ale to zrozumiała konieczność.
Minione dwa dni też bynajmniej nieurlopowe - po 8-10 umówionych osób, a poza tym, jak nieraz bywa, niezapowiedziani goście - m.in. wicekonsul Honorowego Konsulatu Austrii w Katowicach, który czasem wstępuje pogadać o różnych rzeczach.
Wśród gości wójtowie i burmistrzowie z naszego powiatu i tarnogórscy radni, głównie ci, z którymi trzy lata miałem okazję pracować w Radzie Miejskiej. Była okazja porównania poprzedniej i aktualnej kadencji, ocenienia tego, co udaje się zrobić w Tarnowskich Górach i pogadania o tym, co zostało zaprzepaszczone przez niepotrzebne konflikty.
Wczoraj późno jeszcze w Radzionkowie z kolegami Platformy przygotowującymi się do jesiennych wyborów (w optymistycznym nastroju).
Rodzina niezadowolona z takiego spędzania lata przez tatusia, ale przyszły tydzień zapowiada się lepiej. Poniedziałek będzie jeszcze bardzo pracowity, ale potem chyba uda się wygospodarować cztery dni dla rodziny.
Minione dwa dni też bynajmniej nieurlopowe - po 8-10 umówionych osób, a poza tym, jak nieraz bywa, niezapowiedziani goście - m.in. wicekonsul Honorowego Konsulatu Austrii w Katowicach, który czasem wstępuje pogadać o różnych rzeczach.
Wśród gości wójtowie i burmistrzowie z naszego powiatu i tarnogórscy radni, głównie ci, z którymi trzy lata miałem okazję pracować w Radzie Miejskiej. Była okazja porównania poprzedniej i aktualnej kadencji, ocenienia tego, co udaje się zrobić w Tarnowskich Górach i pogadania o tym, co zostało zaprzepaszczone przez niepotrzebne konflikty.
Wczoraj późno jeszcze w Radzionkowie z kolegami Platformy przygotowującymi się do jesiennych wyborów (w optymistycznym nastroju).
Rodzina niezadowolona z takiego spędzania lata przez tatusia, ale przyszły tydzień zapowiada się lepiej. Poniedziałek będzie jeszcze bardzo pracowity, ale potem chyba uda się wygospodarować cztery dni dla rodziny.