W poniedziałek w Galerii „Inny Śląsk” odbyło się
kolejne spotkanie Tarnogórskiego Klubu Obywatelskiego. Moim gościem
był dr Paweł Kowal - historyk i publicysta, były poseł i
europoseł, Wiceminister Spraw Zagranicznych (2006-2007).
Moderatorem spotkania był Krzysztof Breguła. Spotkanie odbyło
się pod hasłem "Polska polityka wschodnia – Europejskie
szanse Ukrainy- Konserwatyzm w polityce".
Gość zapytany przez moderatora o obecną pozycję Polski w UE w
kontekście bezpieczeństwa, starał się ją realnie ocenić.
Pamiętajmy, że nie ma pustki w przyrodzie. Jeśli Polska
zacznie się oddalać od centrum Unii Europejskiej, to
automatycznie będzie zwiększała się obecność polityczna i
gospodarcza w regionie konkurentów UE, a takim konkurentem jest
dzisiaj Rosja. Ja to widzę zawsze w tym kontekście. Dziwię się,
że inni postrzegają pewne kwestie fragmentarycznie: widzą
"fragmentami" Unię Europejską, NATO. A jeśli ktoś
postrzega rzeczywistość w ten sposób, to myślę, że nie ma
dobrej diagnozy sytuacji – odpowiedział Paweł Kowal.
Jak były wiceszef MSZ, a także historyk ocenia stosunki polsko–ukraińskie?
W czasach, gdy te relacje na w kontekście politycznym wyraźnie
się pogorszyły, obecność Ukraińców na rynku pracy jest
najlepszym gwarantem, że na poziomie społecznym te relacje są
wciąż intensywne i obiecujące. Wpływają one na to, że
zwykli ludzie poznają wzajemnie swoją kulturę, poznają się
nawzajem, potwierdzają lub obalają stereotypy na swój temat
– mówił. Jakie zatem Paweł kowal widzi zagrożenia w tej
kwestii? Dużym niebezpieczeństwem jest odradzanie się
nacjonalizmów, a Polska i Ukraina uległy temu trendowi. W obu
krajach pojawiły się grupy polityczne, zainteresowane
wspieraniem sceptycznych nastrojów wobec sąsiada. Przyszłość
stosunków polsko-ukraińskich potrzebuje sojusznika, jakim jest
wyobraźnia polityczna. Polska i Ukraina potrzebują instytucji,
lecz przede wszystkim wyobraźni – podsumował Paweł Kowal.
W drugiej części spotkania padło wiele ciekawych pytań od
publiczności. Jedno z nich poruszyło kwestę pochówku na
Wawelu Lecha Kaczyńskiego wraz z małżonką. To właśnie Paweł
Kowal jest uważany za pomysłodawcę tej koncepcji. W tamtych
dniach rozważano cztery warianty pochówku: po pierwsze
warszawska Archikatedra św. Jana jako miejsce pochówku
prezydentów (choć w tych okolicznościach chodziło o pochówek
pary prezydenckiej), po drugie Wawel, po trzecie Świątynia
Opatrzności Bożej - pomysł bardzo dobry, choć problemem był
fakt, że wciąż jest ona w budowie, i po czwarte Powązki -
trudno jednak było sobie wyobrazić pochówek urzędującej głowy
państwa na cmentarzu, bo polska tradycja jest w tym względzie
inna. Wiele prowadziło więc w kierunku Wawelu. Ostateczne
decyzje zależały jednak od ustaleń z rodziną, władz państwowych,
decyzji hierarchów – powiedział gość.
Spotkanie z Pawłem Kowalem w „Innym Śląsku” trwało ponad
2 godziny, a frekwencja dopisała jak zawsze. Już wkrótce
wypatrujcie informacji o kolejnym spotkaniu Klubu Obywatelskiego.