Od grudnia w Syrii ma miejsce exodus ok. miliona osób uciekających
przed działaniami sił syryjskich, rosyjskich i irańskich -
przed dywanowymi nalotami na osiedla, szkoły, szpitale,
targowisk. Od lat Syria, a zwłaszcza Rosja „bawiły się” w
ten sam sposób - pacyfikują poszczególne prowincje, pozwalając
na koniec w kontrolowany sposób przenieść się do innej części
kraju. Chyba w ten sposób przedłużając wojnę, a właściwie
utrzymując poligon dla siebie - przydatny by rozwijać umiejętności
armii i prezentować potencjalnym kupcom możliwości uzbrojenia.
W ostatnich tygodniach w kierunku Turcji uciekło już ponad
milion osób. Zarówno ci uchodźcy, jak i osoby od lat ukrywające
się w obozach w Libanie, przebywają w tragicznych warunkach -
zimą bez żadnej infrastruktury.
Pytam ministra spraw zagranicznych o plany rządu udzielania
pomocy - wszak wiele razy słyszeliśmy, że powinna być ona
udzielana na miejscu.