We mgle i ciemności zmierzali do celu ci, co widzieli go jasno.Dotarli do Gospody u Wrochema w Starych Tarnowicach, zasiedli na wygodnych krzesłach i uraczeni zostali strawą niematerialną aczkolwiek sycącą serca i ducha.
Wykonane zaraz w pierwszych minutach imprezy zdjęcie "skuchowego
samlotu" wyszło niewyraźne (obiekt poruszał się z prędkością co prawda
daleko mniejszą od ponaddźwiękowej, ale mimo tego skutkującą samorozedrganiem). Poprosiłam więc w
przerwie występów o pozowanie statyczne. Udało się! Bez drgnięcia! Tu utrwalony w pojedynkę (z wyraźnym wskazaniem na gadżecik w barwach Tarnowskich Gór). Inne zaś zdjęcie pana Piotra, samowtór (ze mną), pozostawię w swoim archiwum ze względu na jego osobisty charakter.
Zamkowa Scena Kabaretowa po raz drugi stała się miejscem
eksplozji humoru, satyry, żartów, piosenek, skeczów, dowcipów. A prowadzący
program, czyli gospodarz imprezy, Piotr Skucha (jeden z założycieli
kabaretu "Długi" , taktownie, bezpretensjonalnie i wyraziście wplątywał swoje
prezenterskie co nieco tu i tam.
"Kaczki z Nowej Paczki" oraz "Adin" to dwa kabarety, które przez prawie 3 godziny, w pierwszym dniu roboczego
tygodnia, zamęczały i równocześnie wzmacniały swymi produktami
śmiechotwórczymi steranych pracą i życiem widzów zamku Wrochema.
Za miesiąc w Gospodzie u Wrochema będzie znowu zarządzał rozrywkowo po raz trzeci Piotr Skucha, który już zaprosił na scenę, jak się dowiedzieliśmy z wiarygodnego źródła, Jacka Poniedzielskiego i, za kolejny miesiąc, Piotra Bałtroczyka, a wraz z obu panami kabarety o tajemnych jeszcze nazwach.
Zdjęcie