Miasto gryfów czyli Gryfów w powiecie lwóweckim, odwiedziłam z rozmysłem. W moim planie podróży po Śląsku
znalazło się kilka godzin na pobyt w nim, poprzedzony lekturą materiałów internetowych
i papierowych. Niemały udział w podjęciu decyzji miało też majowe spotkanie w
nakielskim pałacu czyli Cekus-ie (zainteresowani
tą nazwą zapewne znajdą sposób na rozszyfrowania jej), na którym zaprezentowano książkę na temat rodu Schaffgotschów i ich
związku z naszym regionem.
I trafiłam świetnie – w czas otwarcia tegorocznego święta
miasta! Dzisiaj, w niedzielę, XV Kwisonalia są już zakończone a Gryfów znalazł się w fazie
porządkowania, podsumowywania i … przygotowywania do następnej miejskiej imprezy.
Zaś mieszkańców Tarnowskich Gór od Gwarków 2015 dzieli zaledwie niewiele
ponad 3 miesiące.
Ale wracam do tematu Kwisonaliów. Otóż spotkała mnie
niespodzianka – byłam obecna na inaugurującej święto konferencji naukowej
dotyczącej historii lokalnej miasteczka
jak i „ziem odzyskanych”. Wprawdzie nie wysłuchałam wszystkich prelekcji ale
weszłam w klimat ówczesnych, powojennych lat regionu. Zauważyłam też wyraźne
więzi ludzi przeniesionych tu w latach 40-tych z zupełnie innych realiów kresów
wschodnich, które serdecznie i coraz mocniej przez lata wiązały ich i ich potomków ze śląską
ziemią, z ich nową, małą ojczyzną.
Zdjęcia - Pani Marzena
Wojciechowska to nie tylko kompetentna dyrektor Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Gryfów
Śląski, miejsca konferencji popularno-naukowej, gościnna gospodyni
tej instytucji kultury, kobieta aktywna realizująca się w działaniach na rzecz miejscowej
społeczności. To również, jak się osobiście przekonałam, taktowna, towarzyska i otwarta osoba.