Szczęśliwych powrotów!


W Prószkowie. Proszę nie poprawiać! Może być też Proskau ale z pewnością nie Pruszków.

Ulice Zawadzkiego, Daszyńskiego, Korfantego i von Eichendorfa dobrze się mają. Żadnej z tablic informacyjnych z wypisanymi na nich nazwiskami nie zamalowano a fizycznie również miejsca te istnieją. Jest też Osiedle Leśne, ulica Zamkowa, Grunwaldzka i – uwaga: Pomologia. Zestaw nazw specyficzny. Zauważcie nie tylko sąsiedztwo nazwisk znanych z historii osób ale „Pomologię”, która wszak działem sadownictwa jest, ale w Prószkowie…dzielnicą.
 

Zdjęcie - interesujące i estetyczne

Takie niespodzianki napotkać można w tym miasteczku, oj tak. Co jeszcze? No, proszę: kto by chciał mieszkać w zamku lub pałacu albo przynajmniej w takim obiekcie pracować? Niejeden chciałby ale nie przydarzyło mu się, ot co! A przecież są tacy, co w prószkowskim zamku-pałacu (znowu coś ciekawego: dwa w jednym) mieszkają - to podopieczni domu opieki społecznej. A pracują zatrudnieni w tej powiatowej jednostce budżetowej tutejsi mieszkańcy.
 

Zdjęcie - szeroka droga ku jasnemu celowi dla prószkowian.

Jest jeszcze temat fajansu, piwa, akademii rolniczej itd. Małe miasteczko z ciekawą historią i, mam nadzieję, dobrymi perspektywami na przyszłość, czego prószkowianom w Nowym Roku szczerze życzę.

Tarnogórzanom zaś życzę spokojnego życia przez najbliższe 365 dni z dbałością o spuściznę dziejową miasta, dzięki której niech nam ono rośnie w prestiż i sławę ku pożytkowi naszemu!  I jeszcze szczęśliwych powrotów w mury naszego Swobodnego Miasta Górniczego (zwanego Wolnym :) życzę!

 

Zdjęcie - Niepytana na pytanie "co to?" odpowiadam: zima, grudzień 2012, przed godziną ósmą rano. Gdzie? To widać.