No nie wiem, sama nie wiem... Wnoszę, że jako jedyna kręcę
nosem, mylę się, a podobno wszystkim wokoło podobno się
podoba. Jaki temat? Prosty, dobrze widoczny i bliski mieszkańcom TG: lokowanie
figur gwarków (czy górników-nie ma pewności) w przestrzeni miejskiej. Całkiem
niezły pomysł. Zaczęło się od gwarka umieszczonego w połowie XX w. na ścianie ratusza,
później była dłuuuuga przerwa i od 2013 roku leeeci.
Z magistrackiego założenia
figury gwarków/górników miały witać gości przybywających do miasta i wskazywać
im drogę do centrum i najatrakcyjniejszych miejsc.Figur gwarków miało być mnóstwo na wzór krasnali wrocławskich. We wszystkich dzielnicach Tarnowskich Gór (w śródmieściu mamy już cztery). Różnica? Wrocławskie krasnale są mikre a postaci swych nie kryją, zaś nasi gwarkowie - całkiem słusznych gabarytów i jakoś tak krygują się, wykręcają, spojrzenia w
twarz ludziom i pozowania do zdjęć unikają… Hmmm….
„Świeżaka” odmiennego od trzech innych, bo wyprostowanego zamierzałam już kilkakrotnie
sfotografować na Kaczyńcu. Ale jak, no jak?! Jeśli chcę go ująć en face, to w tle jest (rzeknę raz i delikatnie) mało estetyczny
budynek. Z lewego profilu? Lepiej – w tle niedawno wyremontowana kamieniczka. Od zaplecza? Czemu nie ale fotografować plecy to tak jakoś nie bardzo chętnie.
No to
selfie albo friendie: policzek przy policzku, dłoń na dłoni ale… I nielegalnie , i niebezpiecznie Rondko bowiem niczym wyspa nie jest połączone
mostem-zebrą z chodnikiem. Po skrzyżowaniu chodzić nie będę, bo narażam się na kontakt bezpośredni z pojazdami a monitoring albo
złośliwy obserwator z okna komóreczki komórką mnie utrwali w chwili kroczenia –
wykroczenia i mandacik gotowy.
Może i wy
nie podchodźcie do figury – przepisy ruchu drogowego złamiecie i na
niebezpieczeństwo na własne życzenie się narazicie!
Nadzieja w urzędnikach, że dubla prowokującego do łamania przepisów nie będzie w przyszłości. Na pewno jakoś to załatwią, bo o bezpieczeństwo pieszych dbałość mają, jestem pewna.
Zdjęcie