Tak sobie siedzę i myślę: świąt ci u nas dostatek. I tak przykładowo w listopadzie: 1 i 2 dzień - Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. I dalej: 11 dzień - Święto Niepodległości i imieniny Marcina. 30 listopada - imieniny Andrzeja a między nimi świętują kolejarze w imieniny Katarzyny – 25 listopada.
Grudzień? Wiadomo - znowu imieninowo: 4 dnia – barbórkowa Barbara,
6 dnia - mikołajkowy Mikołaj, i tuż za nimi dni: 24, 25,26 - świątecznie bożo-narodzeniowo
a krótko po tym tercecie: 31 dzień przeznaczony na imieniny Sylwestra w wigilię
Nowego Roku. A po nim … Wiadomo. Święta anno domini 2018
No to dla odmiany coś cięższego tematycznie, powiedzmy niech
będzie herbowo. Wypada wspomnieć tu, że w 2017 roku minęła 455 rocznica nadania
Tarnowskim Górom herbu miejskiego i 15 rocznica przywrócenia tegoż
najpoważniejszego znaku lokalnego, w którym to procesie udział niemały a może i
najznaczniejszy wzięli tarnogórscy i regionalni historycy: doktorzy Arkadiusz
Kuzio-Podrucki i Dariusz Woźnicki. I tak sobie przeskoczyłam z tematu na temat
czyli od świąt do herbu ale... skonstatowałam, że ten drugi - też świąteczny,
chociaż po cichu, po cichemu cichu nie przez wszystkich w mieście świętowany a może
i niezauważony. Do rzeczy! Kilka obrazków śląskich:
1. Herb na bruku i na ścianie: na nawierzchni jednej z uliczek krapkowickich i
we wnętrzu pomieszczenia widokowego wieży współczesnej kamienicy udającej ratusz nyski
2. Herby na pokrywach wodociągowo-kanalizacyjnych miast Górnego Śląska:
Bielsko-Biała i Gliwice
3. Herby miast dolnośląskich: jaworzyński oraz bystrzycki
Czy w tarnogórskiej przestrzeni herb miejski pojawia się wystarczająco często,
aby można go było zauważyć i zapamiętać?
PS. Aaaa! I jeszcze herb Srebrnej Góry na ścianie
restauracji pod twierdzą srebrnogórską.