Kolejny spokojny dzień w światowym mieście

Pozostań w spokoju, wsi tarnogórska! Śpij słodko swój sen światowy!
Lubię spokój, lubicie i wy? Kto nam go gwarantuje? Gospodarze: magistrat, burmistrz, rada miejska - powiecie. Starostwo powiatu tarnogórskiego też- wszak część z tzw. atrybutów w gminach ościennych naszego miasta się znajdują. I niech tam pozostaną. Do wiosny i dłuzej też.
Pozostańcie w spokoju, moje Góry Tarnowskie!

A cóż tak patetycznie przemawiam? Skąd gorycz albo sarkazm może?
Ano dlatego, że... Za ścianą Europa, za ścianą świat a my, tarnogórzanie... w zaścianku (?)
Welcome to Upper Silesia – te słowa z pewnością wielokrotnie wypowiedziano w Katowicach
Welcome to TG UNESCO City – tych zaś nie wypowie chyba nikt z gospodarzy naszego miasta w tych dniach (a mam jeszcze nadzieję, że tak). Przez 2 tygodnie 30 000 gości z całego świata przebywa w Katowicach. W odległości zaledwie 30 km od TARNOWSKICH GÓR, od JEDYNEJ w województwie śląskim miejscowości zakwalifikowanej na prestiżową światową listę UNESCO.
Światowa ranga szczytu klimatycznego i światowa ranga dziedzictwa tarnogórskiego (z emblematem UNESCO) nie poszły w parze. Cóż, można odetchnąć po męczącej kampanii wyborczej na szczeblu samorządowym – wojewódzkim i gminnym. Cisza i spokój na wsi – to coś, co cenić sobie trzeba. Tak, to prawda ale czy w tym właśnie zakresie? Zapytano mnie dzisiaj: - Co pani o tym myśli? Kto się zagubił w dbałości o swoje czy o miejskie interesy? Kto zaspał, zaniedbał, zapomniał? Urzędnicy? Burmistrz? Rada miejska?
I cóż ja mogłam odpowiedzieć? Cóż?
COP24 – co znaczy ten skrót, szyfr niemalże, dla zwykłego tarnogórzanina – nie każdy wie ale zarówno tarnogórzanie jak i goście przybyli do Katowic wiedzą, co to UNESCO. Konstatacja – przybysze z całego świata, uczestnicy konferencji dowiedzieli się, czym jest Zespół Pieśni i Tańca „ Śląsk” z nieodległego Katowicom Koszęcina ale nie dowiedzieli się (i raczej nie dowiedzą), co to bliższe im Tarnowskie Góry. Zespół „Śląsk” – dla światowej widowni. Światowe dziedzictwo Tarnowskich Gór – dla … Dla kogo?
Cóż, można i tak - zostańmy tu, gdzie jesteśmy, nie wysyłajmy listów, nie zapraszajmy, nie informujmy. Bo może z tych 30 tysięcy przybyszów miałoby dowiedzieć się o nas i od nas zaledwie 10% - to może szkoda zachodu. Czy warto te 3000 osób posłańców, kurierów, informatorów, nosicieli nowiny „stond” traktować poważnie? Nie otrzymali naszej informacji? Nie przyjechali do TG przy okazji pobytu w stolicy województwa? Nie zainteresowalibyśmy nawet grupy 300 osób – 1%? No to miejmy nadzieję, że kiedyś, za kilka lat, ją sami znajdą, jeśli zechcą, no nie?
Jak wam się podoba? Jak wam się podoba „Miasto UNESCO”? Półtora roku już te dwa słowa słychać w magistracie co dnia. W tarnogórskim magistracie słychać - tak. W mieście słychać - tak. A dalej?
Ech...