Coraz bliżej do maja, coraz bliżej do majowej nocy, coraz
bliżej do Europejskiej Nocy Muzeów! Czekam na to wydarzenie i
planuję zagospodarowanie czasu na ten nocny czas.
Ale póki co, wspominam, a jakże - muzeum. Tarnogórskie muzeum,
które obecnie, w kwietniu, znajduje się w remoncie i z pewnością
do jego pomieszczeń nikt z chętnych na zwiedzanie podczas Nocy
Muzeów nie wejdzie. Miejmy więc oczy otwarte i rozlądajmy się
wokoło po naszym mieście, poczujmy się przez te kilka miesięcy
jak w "muzeum pod chmurką", wchłaniajmy wiedzę o
Tarnowskich Górach na inny niż stacjonarny sposób - spacerując
i wchłaniając ją z powietrzem, przez pęcherzyki płucne i
krwioobieg do szarej substancji mózgu i szufladkując w komórkach
pamięci.
A propos oczy. Pan dr Krzysztof Gwóźdź chętnie zezwala na
fotofgrafowanie się z nim i szczególnie na tle eksponatów
muzealnych lecz lojalnie uprzedza:
- Na zdjęciach mam zawsze oczy zamknięte!
- Znamy, znamy to zagadnienie, Panie Krzysztofie! Jakoś
zaradzimy trudnościom!
I oto udało się:
1. Pierwsze zdjecie doktora - oczy tradycyjnie zamknięte
2. Drugie zdjęcie - oczy sportretowanych małżonków Klausa -
otwarte.
3. Trzecie zdjęcie - na hasło "Oczy otwarte!" trójka
sfotografowanych na tzw. modnego "friendie" w
zdyscyplinowany sposób wpatrzona w obiektyw aparatu.
Sukces bez dwóch zdań!
Czyli z pozytywnym nastawieniem oczekujemy w nieodległej już
przyszłości Nocy Muzeów!