Czy ptok to Ślonzok?

W wyniku (czy tak mogę powiedzieć?) prezentacji tzw. mappingu pn „Ci wspaniali Ślązacy”, pojawiło się szereg komentarzy w jednym z portali społecznościowych. Nie będę poruszać tu nawiązania nazwy tej prezentacji do tytułu kultowego filmu „Ci wspaniali mężczyźni w swych latających maszynach” sprzed prawie 50 lat. Nie zamierzam też poruszać tematu wsparcia udzielonego na tę realizację przez gminę TG ani zawartości merytorycznej treści i obrazów – od tego są profesjonaliści, urzędnicy, eksperci. Nie chcę też ustosunkować się do wątpliwości wyrażanych przez komentujących co do terminu „Ślązacy”, bo kogo to mogłoby zainteresować. Natomiast umieszczę tu tylko kilka wyjaśnień tego terminu, bo o tym trochę użytkownicy portalu społecznościowego dyskutowali.
Otóż, między innym Ślązacy to przedstawiciele grupy etnicznej (lub „narodowości śląskiej”), mówiący gwarą (lub „językiem śląskim”), o odrębnej kulturze regionalnej, deklarujący odrębność narodową, zamieszkujący głównie Górny Śląsk. Są też inne dodatkowe określenia, do których dociekliwi dotrą w Internecie lub bibliotece.
Jan II Dobry, Jerzy von Ansbach, Fryderyk Reden, przemysłowcy Donnersmarckowie , jedyna kobieta wśród przywołanych z przeszłości Ewa Tiele – Winckler, Wojciech Korfanty.
Urodzeni w granicach historycznych Śląska lub przybysze, mówiący po niemiecku lub polsku to pewne a czy posługujący się gwarą śląską - tego już nie wiadomo. Uznający się lub uznawani przez im współczesnych za obywateli państw, w granicach których nasz region się znajdował a może jednak za orawdziwych Ślązaków, urodzeni tu lub przybyli na stałe czy tylko zatrzymujący się na momenty ich życia. Pnioki, krzoki czy ptoki … Jest o czym myśleć, prawda?

PS. A tak na marginesie to ... Jeden z moich znajomych ma zwyczaj mówic, że do kazdego tematu można dorobić uzasadnienie, teorie, ideę. Nawet do tematu główki od zapałki. I każdy może wymyślić własną, każdy nazwać się ekspertem . i już :) Takie to teraz czasy!