Owszem, owszem. Spodziewałam się a nawet właściwie planowałam,
że 25 maja i 26 maja br. znajdę się w obrębie dwóch kultur i
religii. Ale była też niespodziewanie trzecia, wprawdzie mocno
fragmentarycznie lecz jednak poczułam jej bliskość. Jakież to
te religie? Dwie chrześcijańskie i jedna odnosząca się do
starego testamentu. Otóż… No właśnie – kolejność.
1. Będzie tak: cystersi – przedstawiciele kościoła
katolickiego. W Rudach Raciborskich zatrzymałam się, aby
odwiedzić zespół pałacowo-parkowy dawnego opactwa cystersów.
Niespodzianka – sobota przed południem kościół i otoczenie
mocno zaludnione grupami młodych ludzi. Okazuje się –
pielgrzymka ministrantów i lektorów miejscowego dekanatu. Biało-czerwone
stroje, białe stroje, różnokolorowe nieunifikowane stroje.
Biskup. Celebra. Msza ponad półtora godzinna. W tym czasie
zwiedziłam trochę park, zrobiłam zdjęcia wewnątrz zabudowań
hotelowych i restauracyjnych, posiliłam się, ugasiłam
pragnienie. Po mszy wejście do kościoła, prezbiterium, kaplice
boczne, sarkofag, ambona itd. Jest! Mały zbiór fotek nie bardzo
udanych ale są – pamiątkowe.
Ogólne uwagi me. Cystersów spotkałam już pod Piotrkowem
Trybunalskim - w Sulejowie przed pięciu może laty na terenie
dawnego klasztoru zamieszkiwał tylko jeden zakonnik. Byłam też
w Jędrzejowie – o ile mnie pamięć nie myli, zakonników było
tam 19. Dwa lata temu z młodzieniaszkiem wręcz, dziecięciem
jeszcze prawie o delikatnej twarzyczce, w białym habicie, miałam
przyjemność prowadzić interesującą rozmowę podczas
zwiedzania kościoła i części klasztoru. Cystersów w Rudach
nie ma wcale, stąd kompleks architektoniczno-parkowy nosi nazwę
Pocysterski Zespół Klasztorno-Pałacowy.
Jechać! Jechać tam trzeba! Dotykać dłońmi murów
przebudowywanych kilkakrotnie między XIII a XX wiekiem, przyglądać
się, wchłaniać powietrze, słuchać dźwięków echem
niesionych we wnętrzach kościelnych i korytarzami klasztoru, no
i tych wśród gałęzi wiekowych drzew parkowych wyśpiewywanych
przez ptaszęta bożą dłonią stworzone.
I radować się, radować!
CDN.