Po i przed czyli...
Wczoraj po prawie półtoragodzinnym oczekiwaniu w rosnącej i
zawijającej "ogonek" w obwarzanek kolejce, efektowny
rezultat - wejściówki w ręku. To ja, Krysia i pierwszych
kilkadziesiąt (lub więcej) osób. Przed wejściem do Narodowego
Forum Muzyki we Wrocławiu nadal gromadzący się i oczekujący
coraz liczniejsi amatorzy literatury w pogodnym nastroju
taktownie i w wielkiej dyscyplinie poddali się rygorowi w celu
wyższym czyli dla uzyskania możliwości kontaktu z kulturą wyższą.
Konkrety? Olga Tokarczuk to bohaterka spotkania z publicznością zorganizowanego przez władze miasta Wrocławia - polską
noblistkę ze Śląska z pewnością entuzjastycznie przywita
1500 widzów, szczęśliwców, VIP-ów, aktywistów, twórców
kultury, zagranicznych gości i innych (m.in. intelektualistów).
Będę i ja: Górnoślązaczka, Polka, Europejka, kobieta.
NFM przed godziną 13 podało, że w niecałe dwie godziny
rozdano 800 wejściówek. Wielu musiało odejść od kas bez
zaspokojenia swej potrzeby duchowe i materialnej w postaci biletu
na spotkanie z noblistką. Dla tych i pozostałych zamontowany
zostanie na placu Wolności przed gmachem Forum ogromny telebim,
z którego przemówi do nich szanowna laureatka Nagrody Nobla.
W niecierpliwości trwam i z Dolnego na Górny Śląsk, z miasta
UNESCO - stolicy Śląska Wrocławia, do miasta UNESCO -
Tarnowskich Gór, ślę pozdrowienia!