WSTĘP
Nie wychodźcie z domów bez obligatoryjnego wyposażenia ochrony
osobistej tj. bez maseczki ochronnej i rękawiczek. Jego brak
grozić może nieprzewidywalnymi lub przewidywalnymi (jak mandat
czy grzywna) skutkami. Dodatkowy i o wiele mniej drastyczny
skutek to zawirowanie towarzyskie.
ROZWINIĘCIE
Taka sytuacja zaistniała dzisiaj, jak niżej opisałam. Idę
sobie, idę w kierunku sklepu, sklepiku, w którym zdarza mi się
kupować drobne artykuły spożywcze, tzw. „koło ratunkowe”.
Dzisiaj to miał być bochenek małego chleba, bez dodatków,
nawet bez masła, bez zapitku.
Przed wejściem do sklepiku, notabene całodobowego, widzę trójkę
mężczyzn znanych mi (oraz w mieście) jako „szczęśliwi
ludzie”; zajęli stanowisko obserwacyjne ożywiając swymi
sylwetkami nieruchomą fasadę kamienicy. Tak jak zazwyczaj
uprzejmie prosili przechodniów i klientów o drobne monety.
Uzbierali już widać potrzebną kwotę, bo jeden z nich wszedł
do sklepu, po „jabola” czyli tanie wino w plastikowej
butelce. I tutaj następuje gwałtowny finał tej sielskiej
scenki obyczajowej. Jaki? Otóż nagle, po krótkiej chwili, wysłannik
pojawił się znowu przed wejściem do sklepu i podniesionym,
wzburzonym wręcz głosem zażądał od „zamaskowanego”
kolegi:
- Alojz, dowej mi ino twoja maska! Łoni niy sprzedajom mi
jabola, jak miy byda mioł maski! Dowej twoja maska, a wartko!
ZAKOŃCZENIE
Dla spokoju ducha, zostań w domu, jeśli nie posiadasz środków
ochrony osobistej. Nie zawsze możesz liczyć na pomoc kolegi w
masce, nawet takiej używanej przez niego przez tydzień. A jeśli
zaopatrzyłeś się w niezbędne artykuły spożywcze, zostań w
domu tym bardziej, że tu masz wybór: możesz założyć maseczkę
lub nie (do czego nawiązuje rysunek Michała Graczyka).
Życzę zdrowia!
Michał Graczyk apeluje