Kamieniołom Blachówka

Kamieniołom Blachówka

Między pierwszym a trzecim epizodem

Jeszcze w połowie lat siedemdziesiątych dwudziestego wieku autobus jadący z Tarnowskich Gór do Bytomia oraz – nieliczne jeszcze wówczas na tej drodze – samochody na jakiś czas zatrzymywały w Suchej Górze dwa szlabany. To w Zakładach Dolomitowych wysadzano skały, wiec ze względów bezpieczeństwa droga musiała być zamknięta. Później strzelań zaniechano, choć jeszcze w 1989 roku zakład uzyskał milion ton urobku. Jeszcze później – kopalnię zamknięto. Zakończył się jeden epizod w historii, rozpoczął drugi.

Pierwszy z epizodów zawdzięczamy dolomitowi. Surowiec ten można opisać pod względem fizycznym oraz chemicznym: ma barwę białą, żółtą lub szarą, jest węglanem wapnia i magnezu w układzie krystalograficznym trygonalnym, jego twardość w skali Mohsa równa jest 3,5 – 4, zaś gęstość – 2,8 – 2,9, ma szklisty, czasem perłowy połysk. Zawiera domieszki: manganu, kobaltu, ołowiu, cynku zaś opisuje się go wzorem chemicznym CaMg[CO3]2.



Dolomit potrzebny jest w hutnictwie i przemyśle chemicznym. Przy jego znacznym udziale powstaje wiele materiałów ogniotrwałych. Rolnicy używają nawozów zawierający magnezy węglanowe, które uzyskuje się z dolomitu, podobnie jak preparaty glebowe służące do poprawiania jakości ziemi uprawnej. Z kamienia dolomitowego można też budować, jeśli przetworzy się go na kruszywa, gresy czy mieszanki drogowe. Właśnie z tych powodów pod koniec XIX wieku w rejonie osady Blachówka wykarczowano las i rozpoczęto wydobycie.



Jednocześnie zaczęto głośno mówić o przyrodniczych walorach położonego po sąsiedzku segieckiego lasu, lecz konflikt między oboma obszarami powstał dopiero pod koniec lat pięćdziesiątych. Planowano wówczas poszerzyć kopalnię dolomitu i zlikwidować istniejący od 1953 roku rezerwat. Dzięki głosom naukowców od planów tych odstąpiono. Dziś niektórzy ekolodzy krytykują działający na terenie dawnego kamieniołomu ośrodek narciarski Dolomity Sportowa Dolina – ich zdaniem hałaśliwy i zlokalizowany zbyt blisko granicy rezerwatu. Z drugiej jednak strony projekt Sportowa Dolina został dofinansowany przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, który przyznał inwestorowi 20 tysięcy złotych za wzorowe zagospodarowanie terenu poprzemysłowego. Lecz nawet w samej Blachówce jest co chronić – tam znajdują się (choć zamknięte i zabezpieczone) wloty do wyrobisk górniczych będących zimowiskiem nietoperzy – w tym nocka dużego, chronionego w związku z tym załącznikiem II Dyrektywy Siedliskowej. Dlatego w kamieniołomie często pojawia się Grzegorz Kłys, chiropterolog z Uniwersytetu Opolskiego.

Blachówka jest miejscem zamieszkania płazów, są tam miejsca lęgowe ptactwa. Spotkać można jaszczurki zwinki, zaskrońce i żmije. Występują tam rośliny prawnie chronione: dziewięćsił bezłodygowy i lilia złotogłów. Dlatego Blachówka od 1993 roku posiada status stanowiska dokumentacyjnego przyrody. Samo stanowisko obejmuje powierzchnię 6 hektarów, choć – jeśli wziąć pod uwagę cały obszar dawnej kopalni – możemy doliczyć się ich 24.

Teren ten nazywany bywa tarnogórskim wielkim kanionem i patrząc na sześćdziesięciometrową przepaść powstałą w wyniku wydobycia dolomitu trudno się z tą nazwą nie zgodzić. Zwłaszcza, że rośliny potrafią wykorzystać każdy nawis, każdą półkę i stworzyć nieprawdopodobne kompozycje przestrzenne. Opis architekt Beaty Rzeczyckiej w opracowaniu na temat restrukturyzacji tego terenu dodaje szczegóły geologiczne: niecka zbudowana jest z utworów pstrego piaskowca i wapnia muszlowego. Występują tu utwory triasu trzeciorzędu i czwartorzędu. Spągiem złoża dolomitów jest strop wapieni gogolińskich na poziomie + 294 m. Nakład złoża stanowią iły, margle, gliny i piaski trzecio- i czwartorzędowe. W dolomicie znaleźć można pochodzące z morza triasowego skamieniałości, dolomit poddaje się działaniu erozyjnemu wody. Właśnie dlatego tak łatwo odkryto przed wiekami złoża eksploatowane przez wieki na Srebrnej Górze.



Pomysłów na zagospodarowanie Blachówki było wiele, zdarzały się i takie graniczące z szaleństwem, jak ten przewidujący wybudowanie lotniska. Ciekawą koncepcję przedstawili na III Tarnogórskiej Konferencji Ekologicznej ą dr inż. Wiesława Strabel, dr inż. Jacek Włodarczyk z Politechniki Śląskiej – Tarnogórski Park Kulturowo – Krajobrazowy. Park połączyć miał cztery strefy: historyczną (Kopalnia Zabytkowa ze Sztolnią Czarnego Pstrąga), kulturową (centrum Tarnowskich Gór z cenną architektonicznie zabudową), rekreacji przywodnej (zalewy Nakło – Chechło oraz świerklaniecki wraz z wyrobiskami w Piekarach Rudnych) oraz przyrodniczą łączącą Segiet i Blachówkę.

Ponieważ przez kamieniołom przebiega administracyjna granica dzieląca Bytom i Tarnowskie Góry, opracowania poświęcone Blachówce można znaleźć w obu urzędach miejskich. Na marginesie możemy stwierdzić, iż historycznie – jeszcze sprzed okresu powstania kamieniołomu – osada Blachówka miała znacznie bliższe związki z pobliskimi Bobrownikami niż z Bytomiem. Trudno jednak dziś stwierdzić, że ktokolwiek poza przyrodnikami zajmuje się tym terenem. Wciąż spotkać można ślady po dzikich ogniskach, pozostałości chuligańskiego biwakowania. Wciąż walają się tablice dawnych Zakładów Dolomitowych. Kilka lat temu doszło tam do poważnego pożaru – zapaliły się zgromadzone niegdyś – dziś oczywiście nie wiadomo przez kogo – stare opony. Pożar ugaszono, ale niesmak – i tajemnica co też jeszcze może kryć się pod ziemią – pozostały. Co gorsza – Blachówka może być groźna – wśród dolomitowych skał zdarzały się wypadki. Nic dziwnego, że strażacy organizują tam ćwiczenia. Według relacji kapitana Stanisława Dragona Grupa Ratownictwa Wysokościowego w czerwcu 2005 trenowała tam – wspólnie z lekarzami – udzielanie pomocy poszkodowanemu, który – według symulowanych warunków ćwiczenia – nieostrożnie zbliżył się do krawędzi wyrobiska i spadł z wysokości 20 metrów.

Sprawdzian ten przyniósł jeszcze jeden, dodatkowy wniosek – wspinaczka po ścianie kamienia dolomitowego jest wyjątkowo niebezpieczna. To nie granit, z którego hak nie odpadnie – skała w Blachówce jest wyjątkowo zdradliwa i niepewna. Ale i sama Blachówka zdaje się być niepewnie zawieszona w przestrzeni – między przemysłową przeszłością a niewiadomą przyszłością. Bo z pewnością nastąpić kiedyś musi początek trzeciego epizodu w życiu kamieniołomu – prawdziwe docenienie walorów przyrodniczych i krajobrazowych.

Zbigniew Markowski